Nie liczy się ile – liczy się jak
Dlaczego?
65% dzieci, które rozpoczynają edukację, będzie pracować w zawodach, które dziś jeszcze nie istnieją.
Raport Światowego Forum Ekonomicznego: Nowa Wizja dla Edukacji (2016)
Jak ma stawić czoła tej sytuacji nauczyciel, który od lat pracował z uczniami, których przyszłość zawodowa była przewidywalna? Czy możemy sobie pozwolić, by uczyć już zawsze tak, jak … robiliśmy to od zawsze?
Potrzeby elastyczności, otwartości na zmiany i innowacje, oraz kreatywności w tym, jak rozwijamy swój warsztat, są dziś wyjątkowo intensywne – w zasadzie to pokusy nie do odrzucenia.
Im dłuższy nasz staż pracy i przeświadczenie o własnej skuteczności, tym większe ryzyko zaufania złudnemu poczuciu bezpieczeństwa, które tworzy przytulna rutyna. I tym bliżej do stromej krawędzi wypalenia zawodowego.
Może warto zafundować sobie dobrowolną pobudkę, zanim włączy się alarm?
Jak?
Jak zatem przejść z obszaru “Uczę dobrze od lat.” do strefy “Codziennie uczę coraz lepiej.“?
Każdego dnia na zajęciach zachęcamy uczniów do ćwiczenia nowych struktur i umiejętności. A każda nasza lekcja to też szansa dla nas – okazja do ćwiczenia naszych własnych umiejętności i technik uczenia.
- Pytanie: Czy w kwestii doskonalenia naszego warsztatu wystarczy utrwalanie naszych technik przez lata? Czy wystarczy to, że ćwiczymy dużo, długo i często?
- Odpowiedź: Nie liczy się, ile ćwiczymy – liczy się, jak ćwiczymy.
Pochodzącego ze Szwecji profesora psychologii z Uniwersytetu Stanowego Florydy, K. Andersa Ericssona, fascynują eksperci i sposób, w jaki osiągają oni tak wysokie rezultaty. Jego zdaniem, to, co wyróżnia wybitnych ekspertów to ćwiczenie celowe (ang. deliberate practice).
Ćwiczenie celowe to świadome i uważne, skierowane na poprawę rezultatów, sięganie poza zakres swoich obecnych umiejętności; poza utrwalanie tego, co już potrafimy.
Wyzwaniem dla doświadczonego profesjonalisty jest nie stracić czujności – nasz mózg wyłącza kontrolę nad czynnościami, które powtarzamy wielokrotnie. To co znane nie wymaga tyle uwagi. W ten sposób nasz mózg zyskuje przestrzeń na radzenie sobie z tym co trudne i nowe. Tak też wkrada się rutyna: po lekcji nawet nie pamiętamy co, czy i jak zapisaliśmy na tablicy; w jakim stopniu poprawiliśmy błędy za uczniów; ile czasu lekcji zmarnowaliśmy przydługimi lub niejasnymi instrukcjami …
Popatrzmy więc na naszą lekcję, jako naszą okazję do ćwiczenia celowego:
- Rozbij to,co robisz na czynniki pierwsze (np. klarowne wyjaśnienia, praca z błędami językowymi, praca z tablicą, proporcje czasu wypowiedzi nauczyciela i uczniów, zarządzanie czasem, uczenie komunikacji vs przekazywanie wiedzy o języku, itp. itd.).
- Wybierz jeden zakres.
- Zdefiniuj problem.
- Wyznacz sobie konkretny, mierzalny cel – chodzi o poprawę skuteczności uczenia.
- Poszukaj strategii, która/e mogą doprowadzić Cię do celu.
- Ćwicz w małych porcjach, systematycznie.
- Skup się na tym, co robisz – dobrze i źle.
- Przeanalizuj wyniki.
- Wyciągnij wnioski.
- Wprowadź zmianę, modyfikację, innowację.
- Przeplataj wyzwania trudne z łatwymi – “jasnymi punktami” (ang. bright spots).
W tej sekwencji brakuje jednego kluczowego składnika: integralną częścią ćwiczenia celowego jest pełna otwartość na informacje zwrotną. I to jest prawdziwe wyzwanie dla nas, test naszej zawodowej odwagi, a może nawet definicja tego, czy już możemy nazwać siebie doświadczonym nauczycielem.
Jedna rzecz to zaprosić lub wpuścić obserwatora na swoje zajęcia. Z perspektywy doświadczonego nauczyciela, prawdziwą sztuką jest jednak usłyszeć, co obserwator zauważył i odważyć się wdrożyć sugerowane zmiany – choćby eksperymentalnie.
Na obserwatorze zaś spoczywa olbrzymia odpowiedzialność: aby umożliwić ćwiczenie celowe, obserwator pozostaje w roli … obserwatora, czyli nie wkracza w kompetencje sędziego. Cała uwaga skupia się na dostrzeżeniu w lekcji w równym stopniu rzeczy wartościowych i obszarów do rozwoju. Ważny jest obiektywizm i zdrowy dystans. Ważne jest doświadczenie bycia nauczycielem i obserwatorem. Ważna jest wrażliwość.
I coraz więcej doświadczonych nauczycieli angielskiego na całym świecie zdobywa się na podwójną odwagę.
Po pierwsze, uczestniczą w kursach kwalifikacyjnych, które opierają się na obserwacji ich zajęć, szczegółowej informacji zwrotnej i autorefleksji. CELTA to kurs kwalifikacyjny Cambridge Assessment English stworzony przed laty dla native speakers jako paszport do uczenia angielskiego. W roku 2005, 74% kandydatów stanowili native speakers bez doświadczenia. Obecnie, prawie połowa (ponad 48%) kandydatów to non-native speakers. (Charnaud, 2017) W tym gronie, 47% posiada kwalifikacje do nauczania zdobyte w swoim kraju, a 76% posiada doświadczenie w nauczaniu. (Anderson, 2017) Dzisiaj, uczestnicy kursów CELTA mają okazję obserwować i omawiać swoje lekcje razem z osobami, które robią pierwsze kroki jako nauczyciele języka obcego oraz z tymi, których doświadczenie w klasie jest imponujące. To niezwykła przygoda i lekcja pracy zespołowej. A o ile bogatsze dla nauczycieli jest takie zróżnicowane doświadczenie szkoleniowe. Coraz więcej też w tej sytuacji wymaga się od starannie szkolonych przez Cambridge Assessment English trenerów CELTY.
Po drugie, coraz chętniej i odważniej, doświadczeni nauczyciele, metodycy i trenerzy sięgają po informację zwrotną od osób, których doświadczenie wykracza poza ich własny kontekst. Warto spojrzeć na swoje lekcje, swoje umiejętności trenerskie i metodyczne z perspektywy trenera, który od kilkudziesięciu lat zdobywa doświadczenie pracując w innym kraju, w innej kulturze, w innym systemie edukacji. Zapewne dostrzeże on rzeczy, które umykają nam lokalnie. Cieszące się renomą na całym świecie od dekady kursy online IH Teacher Trainer i IH Director of Studies, pozwalają dzielić się doświadczeniami z uczestnikami i trenerami pracującymi na różnych kontynentach. Oni uczą się od nas na podstawie naszych polskich doświadczeń – my uczymy się od nich na podstawie bogactwa ich kontekstów. To otwiera oczy na innowacje i pozwala nadać naszemu uczeniu, szkoleniu i metodykowaniu nowy wymiar.
Dokąd?
Innowacja w doskonaleniu naszego warsztatu nie wydarzy się w wyniku gromadzenia a nawet wdrażania nowych (kolejnych) pomysłów. Ciasto z zakalcem nie będzie smakować lepiej jeśli pokryjemy go w desperacji lukrem w kolorze soczystych malin. Nasz zakalec tylko zmieni kolor.
Innowacja zacznie się, gdy spojrzymy świeżym okiem na nasz dotychczasowy “stary dobry” warsztat; gdy poddamy przeglądowi okresowemu nasz ulubiony i zaprawiony w bojach styl uczenia; gdy usłyszymy informację zwrotną od obiektywnego obserwatora, który pomoże nam dostrzec, które obszary są naszym powodem do dumy, a co po prostu czas zmienić.
Spotykajmy się i rozmawiajmy na międzynarodowych wydarzeniach – takich jak Kongres PASE. Bierzmy udział w kursach, które dają szansę na ćwiczenie celowe, są bogate w informacje zwrotną i pozwalają uczyć się od doświadczonych praktyków, którzy uczą języków obcych, trenują i są metodykami w najróżniejszych kontekstach kultrowych.
Może warto zafundować sobie dobrowolną pobudkę, zanim włączy się alarm?
Inspiracje do dalszej lektury:
• Anders Ericsson: Peak: Secrets from the New Science of Expertise
• Cambridge Assessment English Trainer Framework