Feedback cz. 2, czyli wstęp do rozmowy

Zanim porozmawiamy z nauczycielem po hospitowanych zajęciach, musimy się dobrze przygotować. Trzeba pamiętać, że metodyk jest odpowiedzialny za efekt hospitacji. Każdorazowo bowiem trzymamy w swoich rękach dobro nie tylko własne, ale przede wszystkim hospitowanego nauczyciela, jego uczniów, a w konsekwencji również szkoły w której pracujemy. Można nas porównać do mięśnia sercowego, który odpowiada za to jak naczynia krwionośne (nauczyciele) przekazują krew (wiedzę) do komórek (uczniów). Każde zaburzenie po naszej stronie, każda zmiana rytmu czy nieprawidłowość w funkcjonowaniu spowodują szkodę we wszystkich pozostałych miejscach organizacji.

Dlatego skuteczny feedback jest tak ważny. Feedback, który w moim rozumieniu jest przygotowaną i dokładnie rozpisaną mapą myśli, czyli uporządkowanym zestawem graficznym tego, co działo się na lekcji. Celem tego narzędzia jest zdefiniowanie kluczowych obszarów/celów, na które zwracam uwagę podczas zajęć oraz określenie i ocena środków wykorzystanych do ich osiągnięcia. Oprócz tego zawsze zostawiam miejsce na „coś ekstra”- czyli elementy za które szczególnie chciałabym pochwalić nauczyciela po zajęciach.

Tak stworzona mapa myśli napełniana jest kolorami. Są to kolory znane z oceniania kształtującego. Zielony – oznacza obszary, które zasługują na pochwałę, żółty – obszary, nad którymi należy popracować lub takie, o które chciałabym jeszcze dopytać nauczyciela, a czerwony – obszary, które należy wyeliminować. W moich mapach często znajdzie się też niebieski, czyli kolor reprezentujący pomysły i przykładowe rozwiązania danego problemu.

Brzmi jak sporo pracy? Może niektórzy nawet pomyślą, że feedbackowa mapa myśli to strata czasu… Mogą sobie też pomyśleć, że jestem miłośniczką rysowania, kolorowania lub mam za dużo wolnego.

Wręcz przeciwnie! Dobre przygotowanie mapy myśli to gotowy scenariusz na rozmowę pohospitacyjną, a przy okazji mniej pracy nad rozwojem nauczyciela, który po spotkaniu otrzymuje „ściągę” z rozrysowanymi obszarami do rozwoju/poprawy. Dzięki temu łatwiej mu zapamiętać, na co zwrócić uwagę, by doskonalić się w swojej pracy.

Jeśli ktoś na wstępie pomyślał, że porównując pracę metodyka do serca postawiłam się w centrum szkoły językowej, to pozwólcie, że zamknę ten wpis małą klamrą. Serce jest ważne, owszem. Ale w przeciwieństwie do naczyń krwionośnych – serce można wymienić. Czasem nawet trzeba… Dlatego hospitacje uważam za szczególny element mojej pracy. To przez ich pryzmat widać czy cały układ krążenia funkcjonuje prawidłowo. Dbajmy zatem o to, by był to mocny punkt naszego warsztatu.

BTW: mapa myśli to także miła pamiątka ze spotkania oraz dowód na to, że metodyk też pracuje, a nie tylko siedzi i obserwuje. Dokładna instrukcja, jak zbudować feedbackową mapę myśli w kolejnym wpisie.

Magdalena Kaźmierkiewicz, metodyk w TE Sokrates, prowadzi bloga zpamietnikametodyka.pl